Jestem pełna podziwu dla wielkiej pomysłowości mam, które przekonały się wcześniej do zabaw w czytanie globalne. Okazuje się, że (jak pomyśleć odrobinkę) czytanie globalne można stosować często, przy wielu różnych zabawach i wcale nienachalnie, a przy okazji.
Pani Ania Karpińska, mama 3,5-letniej Oliwki wykonała samodzielnie swej córeczce grę „Dzieci świata”. Wiem, wiem. Nie każda mama ma zdolności plastyczne, zegarmistrzowską precyzję w naturze i zacięcie do takich robótek. Oraz tatę ze stolarskim talentem. Ale modyfikować można i gotowe gry. Wystarczy wprowadzić element czytania, czyli tu i tam umieścić karteczkę z napisem, dołożyć pocztówki z obrazkami i wyrazami, planszę do gry z samymi obrazkami wzbogacić o napisy i czytanie globalne już się odbywa.
P.S. Pamiętajmy, by czcionka była duża i wyraźna, bezszeryfowa (czyli bez poszerzeń w laseczkach na dole i górze – Times New Roman odpada), czarna, najlepiej Century Gothic, Arial, Tahoma, Calibri.
Gra DZIECI ŚWIATA.
Wprowadziłam kilka modyfikacji względem oryginału i tak nasza wersja jest wzbogacona o wiedzę encyklopedyczną na „pocztówkach” oraz wyrazy do czytania globalnego, kostka z kropkami 1-6 oraz druga z kierunkami prawo/lewo oraz strzałkami jak na planszy.
Każdy pionek to mieszkaniec innego kraju.
Na planszy każdy ma swój charakterystyczny domek.
Dodatkiem w naszej grze są również karty prezentujące dzieci, a na odwrocie ich kraje.
Każde dziecko posiada sześć pocztówek które później w grze rozdaje.
Na odwrocie każdej pocztówki znajdują się najważniejsze fakty dotyczące tego co przedstawia.
Pani Aniu, zabrakło mi na koniec króciutkiej bodaj instrukcji obsługi tej gdy, ale bystrzy rodzice domyślą się o co chodzi…
2 odpowiedzi na „Czytanie globalne i… „Dzieci świata””
MT-K pisze:
Taki sposób nauki dzieciaków jest jednym z najbardziej niesamowitych i wdzięcznych