A co w dalekiej Kanadzie?

Podejrzyjmy co też dzieje się w Mini Baby Club w dalekim Mississauga. Maleńka dziewczynka z zapałem tasuje plansze, a potem czyta globalnie. Że podgląda? To nic. Obrazki służą nie tylko do tego by przyciągnąć wzrok dziecka, ale i po to by mogło samo sprawdzić czy prawidłowo odczytało wyrazy.

Maleńka jest zaraźliwie radosna i nie sposób nie uśmiechać się gdy się na nią patrzy, prawda? I to jej zapewnienie na koniec, że poczyta mamie… Miodzio!