Czytanie globalne i… zwierzęta świata
Pani Monika, mama trzech chłopaczków (Mikołaja – 5 lat, Filipa – 2 lata 10 miesięcy, Kacperka – 8 miesięcy) dała się niejednokrotnie poznać jako autorka niezwykle pomysłowych zabaw utrwalających wyrazy. Zaletą tych zabaw jest to, iż nie wymagają pracochłonnych i czasochłonnych przygotowań. Właściwie wymagają tylko jednego – byśmy zechcieli choć raz w ciągu dnia pobawić się z dzieckiem.
Z tekstu Pani Moniki wyłowiłam fragment dotyczący czytania globalnego. Zachęcam do przeczytania go w całości. Jest przykładem tego jak pięknie można zrealizować w domu nauczanie zintegrowane.
PS. To wcale nie znaczy, że takie zajęcia są codziennym obowiązkiem każdego rodzica. Nie miejcie poczucia winy jeśli Wasze zabawy nie są tak rozbudowane. Dobra zabawa z elementami edukacji to zabawa radosna i niewymuszona. Howgh!
http://fifiimikipoznajaswiat.blogspot.com/2015/01/zwierzeta-swiata.html