Jak przemycić czytanie…
Pani Edyta (z Berna – zauważyliście jak ładnie bawi się w globalne nasza Polonia?) mama 4-letniego Filipa i dwulatki Jani, przemyca swoim dzieciom czytanie podczas różnych codziennych aktywności.
Fotografie nie wymagają komentarza. No, może poza jednym – niechaj mnie na jesiennym spacerze nikt nie pyta, który z liści pod stopami spadł z wiązu. Czapki z głów rodzinko R. ?
PS. Pominęłam przez nieuwagę jedną fotkę, z której wynika, że wyrazy nazywające stan pogody „przypinane” są na rzepy.