RECENZJA & ROZDANIE (Baśnie i legendy polskie)MT-K2023-03-30T22:54:41+02:00
RECENZJA & ROZDANIE (Baśnie i legendy polskie)
Baśnie i legendy polskie
Wydawnictwo Aksjomat
Autor: Bogusław Michalec
Ilustracje: Patrycja Fabicka
Tym razem przyszło mi zawrzeć bliższą znajomość z utworami pisanymi prozą przez lubianego bardzo przeze mnie Bogusława Michalca. Do tej pory trafiały do mnie wierszowane utwory tego autora. Bardzo byłam ciekawa jak też p. Michalec uporał się z niełatwym gatunkiem literackim jakim są legendy i baśnie.
Czemu uważam, że to gatunek niełatwy, skoro dzieci tak chętnie słuchają i baśni i legend? Z uwagi na język. Baśnie i legendy powstały z przekazów ustnych, toteż kiedy poczęto je zapisywać, często stylizowano je na język konkretnej zbiorowości, o której legenda/baśń opowiada.
Większość znanych mi legend i baśni naszpikowanych jest archaizmami – słowami i zwrotami używanymi w dawnej polszczyźnie. No i kiedy baśń taką czyta się dziecku, mnóstwo energii traci się na to, by te wszystkie stareńkie fragmenty tekstu objaśnić malcowi.
A tu, proszę. Mile się rozczarowałam. Po archaizmach ani śladu, a żeby treść leciutko myszką trąciła, autor posłużył się składnią, chytrze umieszczając w tym czy tamtym zdaniu orzeczenie na jego końcu.
Zbiorek jest uroczy. Możemy się zeń dowiedzieć dlaczego toruńskie pierniki są pyszne jak żadne inne, czemu kamienne lwy gdańskie patrzą w tę samą stronę, że smok wawelski wykluł się z jaja skradzionego przez kukułki w jakimś dalekim kraju i skąd na poznańskim ratuszu wzięły się koziołki.
Bogusław Michalec ma poczucie humoru. Daje się to dostrzec w Jego wierszach, ale i w baśniach dowcipnych powiedzonek i sytuacji nie brakuje. Najbardziej ubawiła mnie legenda o dwóch zadziornych wrocławskich wielmożach – księciu Henryku i biskupie Tomaszu. Obaj panowie tak sobie na nerwach grali, tak się zwalczali, tak się waśnili, aż arcybiskup zmuszony był dać po łbie jednemu i drugiemu aby rozumu nabrali. Aż szkoda, że obyczaj ten nie przetrwał do dziś.
Powiem tak – nie rozczarujecie się tą książką. Baśń baśni nierówna, a te tutaj są krótkie, przystępne i dowcipne. Dobrze się je czyta i z pewnością stanowić mogą nader sympatyczny element cowieczornego czytelniczego rytuału.
Wydawnictwo Aksjomat chętnie ofiaruje dwa egzemplarze „Baśni i legend” komuś kto polubi tę recenzję, udostępni ją i napisze jaka jest ulubiona baśń jego dziecka (jeśli dziecię maleńkie, można napisać o swojej).