Sukcesy Oliwki

Nie ma milszych listów nad te, w których opowiadacie mi o sukcesach dzieci z naszej globalnej gromadki, a ja – dumna globalna babcia – za Waszym przyzwoleniem mogę o nich opowiedzieć innym.

Ci, którzy zaglądają na tę stronę z pewnością znają 3-letnią Oliwkę, której pierwszych, koszmarnych 7 miesięcy życia to była ciężka walka o przetrwanie. Nie mogło się to nie odbić na umysłowym   rozwoju dziewczynki.

Badania, które zrobiono rocznej Oliwce wykazały znaczne w stosunku do rówieśników obniżenie normy intelektualnej.

Mama dziewczynki podjęła decyzję o zastosowaniu szeroko pojętej wczesnej edukacji, by stymulować umysłowe funkcje dziecka. Do edukacji tej należało również czytanie globalne.

Minął rok. Wyniki kolejnych badań były zaskakujące. Oliwka dzielnie goniła swoich rówieśników. W wielu dziedzinach dziewczynka osiągnęła normę dla swego wieku, pojawiły się i takie, gdzie mała te normę przekroczyła.

Niedawno Oliwka skończyła 3 lata. No i… oddaję głos uszczęśliwionej mamie:

Muszę się z Panią podzielić wspaniałymi nowinami. Byliśmy dziś z Oli u psychologa żeby „rzuciła na nią okiem” – zawsze spojrzenie kogoś, kto nie ma Oli na co dzień, wniesie coś nowego i nakierunkuje mnie co jeszcze z nią robić. Pani psycholog zna Oliwkę od samego początku, jak tylko wyszła ze szpitala. Robiła z nią zadania jak z przedszkolakami (bo pracuje m.in. w przedszkolu) i Oli wypadła świetnie. Zrobiła wszystko co psycholog dla niej zaplanowała, a później zrobiła jej kilka zadań z testu na gotowość szkolną – te również przeszła bezbłędnie. Ogólnie oceniła Oli rozwojowo na wiek 5-6 lat!!! Aż mi się chce skakać z radości. Miałam wrażenie, że przez ostatnie 10 miesięcy robimy niewiele i niezbyt systematycznie, a tu taka niespodzianka. Oli jest jak rozpędzona machina pędząca ku wiedzy i doświadczeniu – tak mniej więcej skwitowała Pani psycholog.

Pani Aniu, jeszcze raz z całego serca gratuluję!! Jesteście dowodem na to, że w maluchach naprawdę tkwią olbrzymie możliwości. U dzieci bez problemów można tym możliwościom dawać dojść do głosu, można też przyjąć zasadę, że „podrośnie i samo się nauczy”. Wobec dzieci z dysfunkcjami – i tu się zgadzamy i piszemy o tym poza stroną – moralnym obowiązkiem rodzica jest pomóc swemu dziecku. Czyni to Pani, efekty są cudne i trzymajcie tak dalej!!!!

 

 

 

A to bukiet dla Pani i Oliwki!!