Maluszki, dynia, pestki i… miąższ…

Pani Iwona z AME Szczecin postanowiła zapoznać swoje maluchy z nowymi słówkami. Na tapecie znalazła się dynia, pestki i miąższ.

Powie ktoś, że „miąższ” to za trudne dla takich malców słowo…

Otóż nie. W czytaniu globalnym, gdzie dziecko zapamiętuje wygląd całego wyrazu – jego długość i złożoność nie ma znaczenia.

Paradoksalnie, dzieci mogą prędzej zapamiętać wyraz „dżdżownica” niż np.„buda”. Dlaczego? Przecież dżdżownica jest o wiele bardziej skomplikowana w zapisie?

No tak, ale zakładam, że w swoim trzyletnim życiu niemal każde dziecko widziało dżdżownicę. Jest to zatem wyraz, który niesie ze sobą treść znaną dziecku. Nie każde natomiast było na wsi i widziało budę. Poza tym dżdżownica jest wyrazem tak długim i okraszonym dwiema kropkami, iż łatwo go zapamiętać właśnie z uwagi na tę odmienność.

Pani Iwona zachęca dzieci do ruchu (bardzo dobrze!). Zastosowała nawet pułapkę i kiedy maluszki już miały zamiar wystartować do wyrazu „miąższ” (część nawet to uczyniła), ciocia Iwonka nieoczekiwanie po raz drugi pokazała „pestki”. Tak trzeba. To rozwija spostrzegawczość i uwagę, no i wzmacnia czujność…