Konkurs Zimowy – Iza Izdebska

Uczestniczki Zimowego Konkursu są skarbnicą wiedzy na temat jak wesoło i efektywnie  bawić się w czytanie. Tym razem przedstawiam wypowiedź p. Izy Izdebskiej, mamy 2-letniej Zosi.

 http://zosiamosia.blogspot.com

 

Czytamy i powtarzamy części ciała

Czytanie globalne idzie pełną parą. Czytamy, powtarzamy, oglądamy, a przede wszystkim dobrze się bawimy. Chciałabym podzielić się z Wami kilkoma zabawami, które wykorzystuję do powtarzania wyrazów z częściami ciała. Zabawy nie są szczególnie nowatorskie, ale może komuś się przydadzą. 🙂

 

1.  Zosia – nauczycielka

 

Dzieci uwielbiają naśladować dorosłych. Zosia nie różni się pod tym względem od innych maluchów. Uwielbia naśladować wszystko co robi Mama i Tata. Postanowiłam to wykorzystać i zaproponować jej, żeby przejęła moją rolę i pouczyła swoje misie czytać. Zosia oczywiście podejmuje się tego wyzwania z wielką ochotą. Najpierw wybiera misia, który ma dostąpić zaszczytu i sadza go na swoim krzesełku. Następnie dostaje ode mnie przygotowany zestaw wyrazów, po kolei czyta i pokazuje je misiowi. Przy powtarzaniu części ciała proszę Zosię dodatkowo, żeby pokazała na sobie gdzie dana część ciała się znajduje. Zosia najczęściej rozpędza się i pokazuje ją u wszystkich dookoła. 😉

 

590f868dd459

2. Karty do lekcji trójstopniowej. 

Zosia losuje wyraz i go czyta, po czym szuka odpowiedniego obrazka. Na koniec sprawdzamy czy dobrze wykonała zadanie. Poniżej dwie wersje zabawy.

3. Gdzie dziecko ma ….? 

Dawno temu narysowałam Zosi plakat z dzieckiem. Służył nam do nauki części ciała. Teraz wykorzystuję go do powtórek z czytania globalnego. Zosia dostaje zestaw wyrazów z częściami ciała. Czyta i pokazuje gdzie dziecko ma daną część ciała.

4. Głodny wilk/całuśny potwór

Zosia czyta wyraz a Mama zjada albo wycałowuje daną część ciała. Obie wersje są przez Zosię uwielbiane. Szczególnie kiedy dochodzi do „szyi”. 🙂

Zjadany, bądź wycałowywany pępek też jest świetny i baardzo dobrze robi na nastrój i mamom i dzieciom…

Dziękuję Pani Izo. Zabawy są proste, nie wymagające wielkich przygotowań, zapewniające dziecku jakże ważny ruch i znakomicie utrwalające poznane wcześniej wyrazy… Naturalnie czcionka Times New Roman (ze „stopkami”) znalazła się na ostatniej fotce przez pomyłkę, z rozpędu i zupełnie przypadkowo… J

Misie zostały wyedukowane jak należy, słonik na filmiku także. To widać… Czekamy na kolejne pomysły…