Poczytaj mi córciu, poczytaj mi synku – recenzja książki „To ja ci mamo poczytam, poziom 2”
Czytanie globalne towarzyszy dzieciom właściwie od najwcześniejszych lat – uczą się, zapamiętują wygląd wyrazów widzianych wokół, np. napisy, reklamy lub swoje imię. Mogą nauczyć się czytać, zanim jeszcze poznają litery, dopiero później, dopytując o ich nazwy i łącząc w wyrazy.
Nauce takiego czytania – globalnego – służy też komplet specjalnie opracowanych 10 książeczek – niewielkich formatem, bardzo krótkich, z tematyką adekwatną dla najmłodszych (czytać globalnie mogą zacząć już nawet dzieci mające mniej niż 3 lata). Jest tu o myciu, bolącym zębie, łące, jesiennym liściu, lecie i innych obszarach – co kojarzy się ze światem widzianym oczami najmłodszych. Krótkie, proste zdania dobrane są tak, by jak najczęściej w kolejnych powtarzały się te same wyrazy, by utrwalały się.
Wyrazy i zdania nie są skomplikowane (przypominają zdania z elementarza typu „Ala ma Asa, a As ma Alę”). Książeczki na pewno nie zmęczą (jest w nich dosłownie kilka zdań). We wszystkich częściach występują dzieciaki i zwierzęta o tych samych imionach, co też sprzyja utrwalaniu. Proste obrazki mogą być łączone, kojarzone z tekstem, sprzyjając zapamiętywaniu. Nie są one statyczne, tam się dzieje to, co w tekście.
Nie znam jeszcze efektu działania tych książeczek, na razie dzieci po prostu się nimi bawią, ale to chyba właśnie pierwszy krok. Przez zabawę do czytania. Córce podoba się też postać małej kwadratowej walizeczki z uchwytem (w nią zapakowane są książeczki) – walizeczka już była z nami w podróży.
Wydawca informuje, że jest to „pierwsza w Polsce seria książeczek do nauki globalnego czytania”, skoro tak – to tym bardziej cenna to pomoc.
To ja ci mamo poczytam, poziom 2
Anna Kossowska – Lubowicka