Szczecińska Akademia Małego Europejczyka zamieniła się – na jeden dzień – w Fabrykę Czekoladowych Słodkości. Przedszkolaki poznawały proces technologiczny tworzenia czekolady od kakaowego ziarna do tabliczki. Potem próbowały różnych rodzajów czekolady, a na koniec korzystały z czekoladowego fondue i mogły osobiście nurzać w czekoladzie owoce i degustować te przysmaki. A po drodze? Po drodze zahaczały oczkiem o wyrazy dotyczące czekoladowego tematu i fotografowały je pamięciowym aparatem fotograficznym.
No, cóż – świat się zmienia. Moje dawne przedszkolaki czekoladę widywały w największe święta, na co dzień musiał wystarczyć wyrób czekoladopodobny, a o fondue też nikt nie słyszał. Na pociechę mieliśmy… globalne…:-)