O pewnej nowości Wydawnictwa Aksjomat
Obdarowano mnie nowością Wydawnictwo Aksjomat. Nowość nosi tytuł „Naklejam i czytam sylabami”.
Zastrzygłam okiem, bo czytanie sylabami to kolejny etap, zaraz po globalnym. Poczęłam książkę przeglądać. I wiecie co? Zachwyciłam się. Postanawiam zatem podzielić się z Wami wrażeniami.
Wiele z tych ćwiczeń doskonali analizę i syntezę wzrokową i za nie należą się Autorce szczególne wyrazy uznania. Jest to bowiem funkcja niezwykle potrzebna w nauce czytania.
W wielu z tych zadań należy się wykazać spostrzegawczością, która to cecha także ułatwia naukę czytania, pozwala bowiem szybko odróżnić jedną literkę od drugiej.
Aż dziw bierze, ale młody czytelnik znajdzie tu także ćwiczenia z kodowania, uczące tworzenia sylab i wykorzystujące przy tym współrzędne, którymi są litery.
Które dziecko nie lubi gdy dorosły się myli? Maluchy z wielką satysfakcją poprawiają tych dużych-nieomylnych. Autorka zamieszcza taką właśnie zabawę, która pozwala dzieciom korygować błędy. Piękna sprawa!
Większość zadań wyzwala w małym czytelniku inwencję, kreatywność i logiczne myślenie.
Reasumując – świetna książka, którą polecam wszystkim dzieciakom wchodzącym w czytanie analityczno-syntetyczne. Zaznaczane na kolorowo sylaby sugerują wyższość czytania sylabowego nad głoskowaniem. Do tego sympatyczne, barwne, czytelne ilustracje bez zbędnych udziwnień.
No i cena. Prawdę mówiąc – nie wiem jaka, ale jak znam Aksjomat, z pewnością niewygórowana. Poczekajcie moment, zaraz sprawdzę. No proszę, można dostać już poniżej dziesięciu złotych.