Konkursik Sierpniowy – Brusy…
I znowu gościmy w Brusach. Najpierw list siostry Barbary:
Droga Pani Mario! Widzimy, że wróciła już Pani z Warszawy więc możemy zająć Pani sobą trochę czasu, mając nadzieję że Pani też za nami trochę tęskni! Z nami jest Pani cały czas…
To nasze pierwsze relacje: wspomnienia z wakacji są dla nas wszystkich wspaniałą okazją do wykorzystywania czytania globalnego (widać to na zdjęciach). Ponieważ po wakacjach dzieci zamieniły sale, trzeba było też wspólnie ustalić miejsca zabawek i oczywiście zasady.
Trzylatki w tym roku wcale nie płaczą. Od pierwszych dni wszystkie uczestniczą we wspólnych zabawach. Lubią między innymi dmuchane wyścigi. Czterolatki cieszą nas częstym zaglądaniem do kącika książki. Zeszłoroczne wprowadzenie czytania globalnego też cieszy. Panie z radością dostarczyły mi filmik z czytającym „Emu i Dodo” Igorem. 5-latki lubią „trzepać ” wyrazy. Sześciolatki dzieląc się upominkiem od Pani zabierają go również do ogrodu. No i jeszcze każdy 5-latek ma już zeszyt 3D („Pierwsze pisanie”) . Pozdrawiamy i na pewno damy o sobie znać!
Dzieci, Panie, Siostry i s. Barbara
…
Brusiątka moje, pewno że za Wami tęsknię i niecierpliwie wyglądam co też nowego podeślecie na stronę i co ciekawego wyczyniacie w swoim przedszkolu… ?
Cieszy mnie, że Wasze dzieci mają czas na zabawę. Serce boli gdy czytam o placówkach, w których na zabawy czasu nie starcza, ponieważ (w ramach promocji placówki i zdobywania klientów) dzieci od momentu wejścia do przedszkola ciągane są z jednego dziwnego zajęcia na drugie (akrobatyka, zumba, wschodnie sztuki walki itp.).
Na swobodne zabawy, na rozmowę, na wspólne rozważania co dobre a co złe, na naukę dobrych manier – zwyczajnie czasu nie ma. Na czytanie globalne także, o czym powiadomiła mnie z przygnębieniem p. Kasia z Białegostoku.
Niestety, na niektórych rodzicach ta ilość egzotycznych zajęć robi wrażenie, a przecież swobodna zabawa jest jednym z warunków prawidłowego rozwoju malucha.
Na szczęście w Brusach jest inaczej. Jest czas na nadawanie imion pomidorom, hodowanie swojej sałaty, wspólne zagospodarowywanie sali, buszowanie w kąciku książki. Ale najbardziej apetyczne zdjęcia, z Waszą najciekawszą powakacyjną aktywnością zostawiłam na kolejny wpis. Filmik z Igorem nie dotarł, coś tam się posypało, ale usłyszymy czytające Brusiaczki nie raz…