Drobiazg, ale tylko z pozoru…

Kiedy nasz 4-, 5-latek zaczyna przejawiać zainteresowanie literami nic nie powstrzyma go przed atakowaniem klawiatury komputera. Dzieci rwą się do pisania. Nie upatrywałabym w tym niczego złego, gdyby nie fakt, iż nasze klawiatury posiadają jedynie jedną wersję drukowanych liter – litery wielkie. Bywalcy strony wiedzą zaś, że należy propagować małe drukowane litery jako kształty towarzyszące nam na co dzień. Duże litery stosujemy na początku zdania i w nazwach własnych.

 

Popatrzcie co dzieje się gdy dziecko chce napisać np. wyraz garnek.

Aby tego dokonać malec musi wybrać na klawiaturze następujące litery: G–A–R–N–E–K.

A teraz przypatrzcie się różnicom w kształtach małych i dużych liter:

 

G – g

A – a

R – r

N – n

E – e

K – k

 

Zwróćcie uwagę na to, że jedynie litera „k” ma zbliżony kształt w obu wersjach – wielkiej i małej.

 

I jak wytłumaczyć małemu człowiekowi, że aby na monitorze pojawiło się „g”, powinien nacisnąć klawisz opatrzony zupełnie innym znaczkiem („G”)?

Skorzystajcie z faktu, że mamy wreszcie w Polsce producenta takich naklejek, które przewyższają jakością te sprowadzane do tej pory przeze mnie z zagranicy.

Naklejki są fantastyczne. Bardzo trwałe, praktycznie nie do zdarcia. Mają dwie wersje drukowanych liter (małą i dużą), które są większe i wyraźniejsze niż te na przeciętnej klawiaturze. Litery są bezszeryfowe. Pole klawiatury podzielone jest na kolorowe pólka, co ułatwia dziecku odszukanie właściwego klawisza.

http://keyshorts.pl/kategoria/jezykowe-i-skroty-klawiszowe/naklejki-edukacyjne-dla-dzieci