Jak Gabryś, Franek i Wojtek odwiedzali sąsiadów – p. Karolina Mazur, AME, Kołobrzeg (1)
Popatrzcie. To jest to. Żadna z zabaw nie trwa nawet minuty. Jedyną pomocą naukową jest mapa, napisy z nazwami państw i autko.
Można chłopców poprosić o odczytanie wyrazów, prawda? Ale można zaproponować, by odwiedzili sąsiadów Polski jeżdżąc autkiem.
Co też czynią.
Zabawa ma w sobie istotne elementy: ruch, wartkie tempo, brak czasu na znudzenie, trochę emocji (bo koledzy patrzą, a pani filmuje), no i czytanie globalne. Może zresztą niektórym z chłopców łatwiej rozpoznać kraje po fladze, ale oko i tak zaczepia o nazwę państwa.
Brawo akademicy, brawo Pani Karolino! ?