RECENZJA & ROZDANIE (Moja wspaniała przyjaciółka)

Moja wspaniała przyjaciółka

Wydawnictwo Wilga

https://www.facebook.com/WydawnictwoWilga/

Autor: Polly Ho-Jen

Ilustracje: Binny Talib

 Lula i Lenka są jak dzień i noc. Jedna ciemnowłosa, druga blondynka. Jedna pełna temperamentu i troszkę szalona, druga rozważna i cicha. Jedna gaduła, druga małomówna. Lula kocha lato i psy, Lenka przepada za zimą i kotami. Ale to wcale nie przeszkadza, by przyjaźniły się na śmierć i życie. Są najlepszymi przyjaciółkami od zawsze. Naprawdę od zawsze. Ich mamy urodziły je w tym samym szpitalu, tego samego dnia. Czyż nie jest to dowód na to, że były na tę przyjaźń wręcz skazane?

Dziewczynki wspólnie przemierzają drogę do szkoły, razem spędzają popołudnia i właściwie rozdzielają się na krótko tylko wtedy, gdy Lenka jedzie odwiedzić babcię.

Lula i Lenka kochają się bardzo i nie ma się co temu dziwić. W końcu są Najlepszymi Przyjaciółkami.

Tak było aż do dnia, w którym wszystko się popsuło. Lula – jak zwykle – wstała w ostatniej chwili, wypadła z domu jak burza, by zdążyć spotkać się z Lenką, a potem wspólnie pobiec do szkolnego autobusu. Pamiętała jednak, by zabrać z domu  prezent, który poprzedniego wieczoru własnoręcznie przygotowała dla Lenki.

I kiedy w ostatniej chwili wpadły do autobusu Lula poczęła przetrząsać plecak w poszukiwaniu prezentu. Jest! Ale co to? Lenka wcale nie wydaje się być uszczęśliwiona ofiarnością przyjaciółki. Domaga się natomiast zwrotu kredek, które pożyczyła wczoraj Luli. Bo Lenka uwielbia rysować i przygotowała właśnie rysunek na szkolny konkurs. Trzeba go dziś oddać, ale Lenka postanowiła go jeszcze poprawić i… i nic z tego. Lula zapomniała kredek.

– Może otworzysz prezent – proponuje Lula.

– Nie chcę prezentu, chcę swoje kredki – woła Lenka.

– Nie zrobiłam tego specjalnie, po prostu zapomniałam – broni się Lula.

– Bo myślisz tylko o sobie, wcale nie jestem dla ciebie ważna! – stwierdza rozżalona Lenka.

A potem padają ciężkie słowa o końcu przyjaźni.  Po obu buziach płyną łzy. Obie czują się okropnie. Wiedzą, że stało się coś bardzo, bardzo niedobrego.

Od tego dnia dziewczynki trzymają się z dala od siebie. Lenka – nieśmiała i nie tak komunikatywna jak Lula – stale przebywa sama. Lula próbuje zaprzyjaźnić się z Mają, która jest całkiem sympatyczna, ale… nie jest Lenką.

Dorośli dowiadują się o całej sprawie, ale nie interweniują. Lenka dalej przygląda się mrówkom na ziemi podczas przerwy, a Lula siada na końcu szkolnego autobusu, byle dalej od Lenki.

Co dalej? A, tego to już nie powiem. Bo dalej jest dokładnie jak w dorosłym życiu. Jedne przyjaźnie kończą się na zawsze inne nawiązują się na powrót. Jednych przyjaciół udaje się zastąpić innymi, inni okazują się niezastąpieni.

O dalszych losach Luli i Lenki dowiedzą się trzy osoby, które polubią i udostępnią tę recenzję oraz napiszą w komentarzach czy – ich zdaniem – dorośli powinni ingerować w dziecięce konflikty czy pozwolić dzieciom, by uczyły się rozwiązywać je same.