Do zobaczenia po wakacjach…

Dzieci z Mini Baby Club w Mississauga w Kanadzie, pożegnały już swoje przedszkole i zajęcia z czytania globalnego.

W ogrodzie ustawiono tablicę z planszami nazywającymi to, co znalazło się na stole (myślę, że przy udziale mamuś). Pani Gosia załatwiła bezchmurną pogodę i przygotowała swoim absolwentom piękne certyfikaty.

Wystrojone w koszulki z dodo, mali Kanadyjczycy pałaszowali smakołyki, podziwiali certyfikaty i fotografowali się ze swoją panią.
Dziękuję Pani Gosiu za całoroczną współpracę i krzewienie polskości za Atlantykiem. Po wakacjach będę Was podziwiać od nowa.

No, a najlepsze zachowałam na koniec. Przypadkiem, bo sama się tego dowiedziałam dopiero co. Otóż Mini Baby Club to rodzaj domowego przedszkola, otwartego codziennie. Jednak zajęcia z czytania globalnego odbywają się tam jako dodatkowe i… tylko w soboty. Zaledwie przez godzinę i kwadrans.

Oniemiałam. Jak to możliwe, że dzieci w obcym środowisku, bawiące się w czytanie globalne po polsku raz w tygodniu i tak krótko – potrafią tak wiele?? Wiedziałam, że to działa, ale żeby aż tak?