Czytanie z króliczkiem…
Szczecińska Akademia Małego Europejczyka wzbogaciła się o dwie nowe ciocie – p. Iwonę Kawalec i Dorotę Głębocką. Obie panie połknęły – zdaje się – globalnego bakcyla. Mocno wzięły sobie do serca przykazanie o prysznicu emocji, o potrzebie zabawy, ruchu i śmiechu podczas nauki.
Na początek dzieci podczas spaceru poznały kilka nowych wyrazów (drzewo, płot, ławka), a pomagał im w tym króliczek. Zastosowanie zabawki wspaniale wpływa na percepcję treści, toteż sesje na powietrzu, z zabawką, ekspresją ruchową i śmiechem, to jest to, o co w polskiej wersji czytania globalnego zabiegam najbardziej. Nie o ilość przyswojonych przez dzieci wyrazów.
O tej wyprawie p. Iwona opowiada tak (niestety zdjęcia nie są najlepszej jakości):Wraz z ciocią Dorotką na jednym ze spacerów do parku zorganizowałyśmy przedszkolakom wspaniałą zabawę z króliczkiem, a najważniejsze w tym wszystkim było czytanie globalne (zabawę nazwałam wspaniałą, gdyż były śmiechy , podskoki , radość a nawet opowieści przez dzieci swoim bliskim o tym kogo spotkały w parku i co robiły).
Chciałam podzielić się fotorelacją z tego dnia.
Chciałam podzielić się fotorelacją z tego dnia.