Jeśli moje strony mają zaszczepić w małych czytelnikach miłość do książek i czytania, to ta książka napisana jest specjalnie dla Czytania Globalnego…
Mała Milly regularnie odwiedza księgarnię pani Minty. Właścicielka kocha książki, wie o nich wszystko, a raz w tygodniu funduje okolicznym dzieciom „Godzinę z bajkami”, podczas której czyta małym słuchaczom najpiękniejsze książki.
Po czytelniczym seansie Milly wybiera jakąś książkę dla siebie, a potem wędruje z mamą do pobliskiej kawiarni na coś pysznego. Milly uwielbia ten rytuał, ale ostatnimi czasy coś zaczyna się psuć. Dziewczynka stwierdza, że bujany fotel pani Minty coraz bardziej trzeszczy, trzeszczą też kolana jego właścicielki, poduszki na podłodze jakby spłowiały nieco, a i ściany nie są tak świeże i barwne jak dawniej.
– Co się robi, jeśli coś jest stare i trzeszczące? – zapytała mamę Milly.
– Cóż, trzeba się z tym obchodzić bardzo ostrożnie, żeby się nie zepsuło. Ale ostatecznie pewnie trzeba będzie to wymienić na coś nowego – powiedziała mama (…)
A w najbliższy poniedziałek, kiedy dziewczynka z mamą wybrała się na „Godzinę z bajkami” okazało się, że księgarnia jest zamknięta. Zrozpaczona Milly biegła tam każdego dnia po szkole, ale dopiero po tygodniu na drzwiach pojawiła się kartka z wiadomością: Zamknięte z powodu nieprzewidzianych okoliczności. Wkrótce na drzwiach powieszono nową kartkę z napisem: Zamknięte do odwołania.
Wszystkie te informacje były ogromnie niepokojące. Ale w prawdziwą rozpacz wprawił Milly widok zabitych deskami drzwi jej ukochanej księgarni i informacja: Na sprzedaż.
Co było dalej? Czy jest to książka, która uczy godzić się z nieuniknionym? A może – mimo wszystko – znajdziemy w niej happy and? Jak zwykle – nie powiem.
Ale mam dla Was dobrą wiadomość. Wydawnictwo Wilga obdaruje trzema książkami osoby, które:
– polubią i udostępnią recenzję,
– napiszą w komentarzu na fanpage’u, jaka jest najukochańsza książka ich dziecka.
Rozdaniową zabawę zakończymy w środę 23 stycznia
PS. Zapomniałabym. Książka ma sympatyczne ilustracje i twardą oprawę o fakturze imitującej płótno. Ta faktura szalenie mi się podoba. Zastrzeżenia mam jedynie do dwóch czarnych stroniczek, na których tekst wypisano ciemną czcionką. Trudno go odczytać nawet przy dobrym oświetleniu.